Dowcipy o Polakach za granicą
opowiadane za granicą i w Polsce
Amerykański senator Arlen Specter w grudniu 2008 roku publicznie opowiadał dowcipy o Polakach. Napisał o tym nowojorski dziennik New York Post. Arlen Specter jest republikańskim senatorem z Pensylwanii. W grudniu 2008 wziął on udział w dorocznym spotkaniu Commonwealth Club - organizacji skupiającej wpływowych Republikanów z Nowego Jorku. Specter rozpoczął swoje wystąpienie od pytania czy wśród kilkusetosobowej publiczności są osoby polskiego pochodzenia. Około 10 osób podniosło rękę. Jak donosi New York Post, senator uznał tę liczbę za nieznaczącą i opowiedział trzy "polish jokes".
Specter przypomniał, że gdy kiedyś opowiadał żarty o Polakach, ktoś przerwał mu słowami: "Uważaj, bo ja jestem Polakiem". Senator odpowiedział wtedy: "Dobrze, będę mówił wolniej". Nowojorska gazeta nie cytuje dwóch innych żartów republikańskiego senatora, ale określa je mianem "niesmacznych". New York Post cytuje jednego z uczestników spotkania, który powiedział, że choć nie jest Polakiem to czuje się urażony. Szkoda, że Polacy obrażają się, gdy ich zachowania i nawyki są obiektem żartów innych społeczności... Dzisiaj w Stanach Zjednoczonych słowo "Polack", czyli "Polaczek", jest równie wstydliwe jak "Nigger" (czarnuch) czy "Kike" (Żydek). Polacy jako nacja lubią się w dowcipach prześmiewać z innych narodowości, jednak bardzo zwykle źle znoszą dowcipy na swój własny temat.